Systemy monitoringu pojazdów wykorzystujące GPS i GSM pozwalają lokalizować skradzione auta. Tyle tylko, że złodzieje coraz powszechniej stosują urządzenia zakłócające, w efekcie czego pojazdy znikają z radarów firm je namierzających. Są jednak rozwiązania odporne na tego typu działanie.
Stosowanie zagłuszarek stanowiących „obronę” przed systemami GPS/GSM stało się powszechnie znaną metodą, często wykorzystywaną przez złodziei aut. Potwierdzają to m.in. specjaliści z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji. Co więcej, z możliwości zakłócania pracy modułów GPS/GSM korzystają także… pracownicy flot. Na rynku są dostępne różne zagłuszarki, począwszy od amatorskich o niewielkim zasięgu, które można kupić na aukcjach online i w sklepach internetowych za 150-300 zł,
a kończąc na profesjonalnych z szerszym spectrum działania oraz zasięgiem, kosztujących 3000-4000 zł. Rozbieżność cenowa jest duża, ale w związku z bogatą ofertą w odpowiedni sprzęt są w stanie wyposażyć się zarówno złodzieje-amatorzy, jak i zorganizowane, profesjonalne grupy przestępcze. Urządzenia są – niestety dla właścicieli samochodów
z systemami monitoringu – skuteczne.
Na szczęście z pomocą przed złodziejami i nieuczciwymi pracownikami flot przychodzą firmy dostarczające monitoring bazujący na sygnałach radiowych, z którym nie radzą sobie nawet zaawansowane urządzenia zakłócające. Działa on w oparciu o pasma częstotliwości, których nie są w stanie zniwelować zagłuszarki fal elektromagnetycznych. W przeciwieństwie do standardowych lokalizatorów typu GPS/GSM, moduł systemu radiowego nie traci także zasięgu w garażach podziemnych czy stalowych kontenerach. Urządzenie w chwili montażu przechodzi w stan tzw. „uśpienia” i zostaje aktywowane dopiero po zgłoszeniu kradzieży. Takie działanie uniemożliwia złodziejowi odnalezienie miejsca, w którym moduł został zainstalowany w pojeździe oraz nie wzbudza podejrzeń.
„Głównym celem zagłuszania jest nadal próba kradzieży pojazdu – zarówno ciężarowego, jak i osobowego lub jego przywłaszczenia, np. gdy auto jest leasingowane przez nieuczciwego użytkownika, który unika spłat kolejnych rat. Złodzieje, w celu kradzieży ładunku, zagłuszają też systemy GPS, które zabezpieczają np. przewożone kontenery” – wyjaśnia Dominika Włodarczyk z firmy Gannet Guard Systems zajmującej się namierzaniem i odnajdywaniem skradzionych obiektów. Zwraca też uwagę na wykorzystanie zagłuszarek w samochodach ciężarowych podczas kradzieży paliwa, aby właściciel firmy nie otrzymał alertu o nagłym spadku jego poziomu. „Technologię tę stosują jednak nie tylko przestępcy. Znane są nam przypadki, gdy z zagłuszania korzystali użytkownicy samochodów służbowych chcąc zachować prywatność podczas posługiwania się autami do celów prywatnych. Trafiają się również nierzetelni klienci firm oferujących systemy GPS, którzy posługując się zagłuszarkami symulują awarie systemu, aby domagać się np. obniżenia cen lub możliwości nie płacenia za kolejne abonamenty” – mówi Dominika Włodarczyk.
Link do strony artykułu: https://uww.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/tego-systemu-zlodziej-samochodowy-nie-oszuka